Cześć,
kochani.
Jestem z
rozdziałem, niestety krótkim. Muszę Wam szczerze powiedzieć, że strasznie
trudno mi się go pisało, ostatnimi czasy w ogóle nie mam jakoś chęci do
siadania nad nowymi rozdziałami, ogólnie do wchodzenia na bloggera i blogi. Nie
wiem, czemu! Dlatego mam d Was wielką prośbę, pomóżcie. Zmotywujcie mnie do
dalszego działania, do tworzenia! Proszę!
Kolejny rozdział 15 listopada!!! Jeszcze raz
bardzo Wszystkim proszę, zmotywujcie mnie jakoś, żebym miała świadomość, że oprócz
pisania dla siebie, mam dla kogo jeszcze to robić.
Charlotte
***
Eliksir
20 stycznia 2000, przed północą
Wydawało jej
się, że dryfowała w dziwnym letargu swojej świadomości. Czuła się jak motylek,
który, gdy tylko chciał rozłożyć skrzydła i wzbić się w powietrze, zostawał
brutalnie zepchnięty w nicość. Jej oczy były jakby sklejone, a ciało zbyt
ciężkie. Wszystkie mięśnie jej odrętwiały, skamieniały, jakby nagle. Co się z
nią działo…? Wydawało jej się, jakby biała za chwilę wybuchnąć, zostać
rozsadzoną przez nadmiar doznań i uczuć! Merlinie….
***
- Blaise, co
się dzieje? – spytała pani Malfoy. Zrozpaczony stanem Hermiony Draco obudził
swoich rodziców. Teraz wszyscy stali pochyleni nad jej ciałem w jego pokoju.
- Żebym to jeszcze
wiedział! – mruknął Zabini w skupieniu pobierając krew Hermionie.
- I jak ty
niby masz zamiar jej pomóc, co? – Lucjusz nieco powątpiewał z działania swojego
chrześniaka.
- Mówiłem już wam
dziesięć razy!
- To powtórz
po raz jedenasty!
- Ivashkov
dolał jej czarnego serca do wina. Jest to eliksir, którym czystokrwiści czarodzieje
poili swoje żony w średniowieczu, aby te były im dozgonnie oddane. Po pewnym
incydencie, masowym zgonie kobiet, w XI wieku eliksir został zapisany do spisu
eliksirów zakazanych, a już w XIII wieku mało, kto o nim wiedział! Istnieje
tylko parę wzmianek o sposobie przygotowania, działaniu i skutkach.
- Tak i…? –
dopytywała się Rose.
- I jest
bardzo trudno stworzyć antidotum. W Księdze Mistrza X wieku jest tylko
napomniane, że odtrutka warzona jest tak jak Wywar Żywej Śmieci, po za paroma
drobnymi zmianami, na początek dodajemy skruszony bezoar, zalewamy go wodą z rzeki
Late, robimy wszystko tak jakbyśmy przygotowywali Wywar Śmierci, by na końcu
dodać jagody z jemioły. Poprawnie powinien mieć jeden z odcieni tęczy, nie ma tylko
napisane, który!
- Cholera! Nie
gadaj tylko warz!!! – wrzasnął Draco, wpadając jak burza do swojej sypialni. Postawił
na biurku fiolki z różnorodnymi składnikami. – Na co czekach? Bierz się do
roboty!
- Skąd to
wszystko wziąłeś? – spytała z niedowierzaniem Rose. – Przecież połowa tych
składników, ba one wszystkie w tak krótkim czasie są nie do zdobycia!
- Ma się
znajomości – odparł Draco z rozbrajającym uśmiechem, zupełnie niepasującym do
sytuacji.
***
Nie było
możliwości, żeby udało im się wpaść na pomysł jak można by było ją zbudzić z
transu. Nie przyjmował do wiadomości faktu, że mogliby mieć Księgę Mistrza X
wieku, bo niby skąd? W dodatku nie mieli Mistrza, który by uwarzył eliksir. Był nad
nimi górą! Znów zwyciężył. Buhaha!!!
Jego
przemyślany plan był tak dopięty na ostatni guziczek! Jednak w swojej pewności siebie
najwidoczniej trochę się pogubił: nie sprawdził podstaw i tego, z kim i z czym
do czynienia ma Draco – przyszły wybawca Hermiony!
***
21 stycznia 2000 roku, 1: 20 w nocy
- Co się z nią
dzieje?! – Wprost z kominka najpierw wyszedł Harry, tuz za nim Ginny. Widać było
po nich oznaki zaspania i przerażenia.
- Obudziła
się?!
- Nie wiemy… -
odparł spokojnie Lucjusz. – Usiądźcie. – Ruchem ręki zaproponował im miękkie
sofy, znajdujące się w salonie.
- Rose….? –
zapytała z nadzieją Ginny.
- Blaise wciąż
warzy wywar. Nie wiemy, czy podziała, ten psychol, on mógł ją zabić! Obezwładnił
ją, wbrew jej woli wp… - Nie zdążyła dokończyć, ponieważ przerwał jej Draco.
- Potter, mnie
to nie obchodzi, albo ty się nim zajmiesz, tak żeby zgnił w Azkabanie, albo
przez ciebie ja w nim zgniję!
- Draco! –
wrzasnęła Narcyza.
- Nie
popuszczę sukinsynowi!
- Zawiadomiłem
już swoich aurorów. Dokładnie informując
ich o całej sytuacji, jeszcze dzisiaj zostanie złamany i odstawiony na
przesłuchanie, tam już ja się postaram, żeby ucierpiał!
- Panowie!
Proszę o spokój! – rzucił z irytacją Lucjusz.
- Ależ Lucek!
Oni dobrze mówią, to nasza przyszła synowa, jak ty to sobie wyobrażasz?! Pancuś!!!
– Tuż przed nią zmaterializował się malutki skrzat, kłaniając się nisko.
- Tak, pani?
- Przynieś
proszę wino dla mojego syna i jego przyjaciół, a dla pana ziółka.
- Cos jeszcze,
pani?
Narcyza
uśmiechnęła się lekko.
- Szarlotkę.
- Mamo! Po
pierwsze: nie pora urządzać sobie podwieczorek! Po drugie: jaka synowa?!
- Przestań,
Draconie. Ja tu decyduję, co, gdzie i kiedy, a już w szczególności, z kim!!!
- Mamo!
- Nie
dyskutuj, Dracusiu – mruknął jego ojciec. Całej wymianie zdań przyglądali się z
zaciekawieniem Rose, Ginny i Harry.
- To chyba
stres – mruknęła Rose do przyjaciół. – Oni tak od dobrej godziny.
- Ja się
poddaje, świruję! – warknął Harry, załamując ręce.
- Spokój, Potter,
bo cię trzasnę. Nie potrzebuję faceta ciamajdy.
- Ale Hermiona…
- Cii, Blaise
jest dobry, tak mi się przynajmniej wydaje…. – odparła Rose, głęboko
wzdychając.
***
2:30 w nocy
Jeszcze tylko
zamiesza dwa razy w lewo, trzy razy w prawo i doda szczyptę pokruszonej
jemioły. Powinno zadziałać. Raz kozie śmierć! Wsypał ostatni składnik i z zachwytem
zaczął przyglądać się tańcu barw w kociołku. Czarny kolor ustąpił pierw miejsca
fioletowemu, następnie ciemnemu błękitowi, by w ostateczności stać się białym
niczym kwiat lilii.
Przygryzł lekko
barwę. Jeśli się nie uda, a Hermionie coś się stanie – broń Merlinie! – to najpierw
on urwie sobie głowę, po to by później uczynił to Draco!
- Granger, nie
zawiedź mnie, cholero! – wyszeptał. Chochlą nabrał cieczy i powoli zaczął
wlewać do gardła Hermiony. Pokój rozjaśnił delikatny złoty odcień.
***
Spał sobie spokojnie
w wygrzanym łóżeczku w swoim małym mieszkanku przy ulicy Invet Safe 14, gdy bezceremonialnie
szóstka aurorów wparowała do jego sypialni, obezwładniła go i zabrała różdżkę!
To był szczyt chamstwa, niekompetencji i złośliwości! Jak tak można? W dodatku
w ciemną noc? Jeśli chcę się kogoś aresztować powinno się najpierw wystąpić z
podaniem! Kulturalnie zapukać do drzwi i dopiero, jeśli wyrazi się zgodę,
dokonać aresztowania! Już on pozwie to cholerne Biuro Aurorów. (Pomijając
jednak fakt, że sam w nim pracuje i sam dokonywał takich aresztować!)
- Dmitrij
Aleksander Ivashkov? – Kiwnął głową. Unosząc brwi. O co im chodziło, przecież
nic nie zrobił! W dodatku, czego Marcus pytał się jak głupi o jego dane? Przecież
się znali, idiota!
- Jesteś
aresztowany pod zarzutem wbrew wolnego wpłynięcia na wolę i umysł Hermiony
Granger, próby jej otrucia, a także uwarzenia i użycia eliksiru uznanego za
zakazany i czarno magiczny! Proszę wyciągnąć ręce, zachować spokój i nie
próbować ucieczki.
No i wpadł! A
przecież wszystko miało pójść dobrze!
***
4:00 nad ranem
Ogólnie już
ogarnęła ten stan. Że niby był taki fajny… pff. Czuła się jak truskawka w
kompocie śliwkowym, w dodatku dopiero, co ugotowanym. Albo nie, czuła się jak pestka
w marmoladzie, niepasująca i niepożądana. Ogólnie czuła się nijak, a gdy już
się do tego nijakiego stanu przyzwyczaiła coś złego zaczęło się z nią dziać. Chyba
ktoś chciał ją obudzić. No nareszcie! Bo niby, ile można czekać na rycerza w
lśniącej zbroi? Wieczność? Chyba nie…
- Draco…? –
wyszeptała cicho.
***
Udało się! Udało,
udało, udało!
- Malfoy!!! –
wydarł się najgłośniej jak potrafił, nie trzeba było długo czekać. Cała trójka
Malfoyów wpadła do pokoju, tuż za nimi Ginny, Rose i Harry, blady jak ściana. Wszyscy
wpatrywali się w niego oniemieli.
- Blaise?
- Udało mi
się! Wróciła Granger, rozumiecie? Jej oczy znów są brązowe!
***
Księga Mistrza X wieku - księga stworzona przeze mnie na potrzeby opowiadania.
Czarne serce - eliksir stworzony przeze mnie na potrzeby opowiadania.
Jak miło znów wejść na Twojego bloga i przeczytać kolejny rozdział! Piszesz świetnie! Wiem, że nie piszę tego pierwszy raz, ale taka jest prawda. Uwielbiam Twój styl pisania i opowiadanie, które tworzysz. Mówisz, że nie masz ostatnio chęci do pisania? Gdybyś mi tego nie powiedziała, sama bym na to nie wpadła. Nie zależnie od tego czy jesteś w formie i czy masz wenę, rozdziały wychodzą Ci świetnie :) Już nie mogę się doczekać, kiedy poznam dalszą część historii :) A co do tego, że rozdział jest krótki, wcale się nie przejmuj. Każdy autor ma czasem chęć do odpoczynku od pisania ;) Serdecznie Cię pozdrawiam i życzę weny i duuuużo chęci do pisania! :) <3
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że przypadł C do gustu! :) Bardzo dziękuję za takie ciepłe słowa, sa bardzo motywujące :)
UsuńNaprawdę bardzo ciekawy rozdział, podoba mi się. Czekam z niecierpliwością na następny :)
OdpowiedzUsuńB.B
PS pierwszy raz komentuję ale naprawdę bardzo dobrze piszesz i podoba mi sie twoje opowiadanie
Bardzo dziękuję, miło, że postanowiłaś/eś skomentować :) To wiele dla mnie znaczy :)
UsuńKocham Twojego Bloga, rozdział jest cudowny, zabawny i niczego mu nie brak. Dialogi są mistrzowskie! Uwielbiam Lucka i Cyzię oraz Harrego ciotę. Nie przejmuj się długością. Zawsze kiedy pomyślę o Twoim Blogu cieszę się jak wariatka. Nie przestawaj pisać, bo Twoja twórczość wpływa na mnie pozytywnie.
OdpowiedzUsuńŻyczę weny
~BiBi Black
Bardzo dziękuję :) Cieszę się, że moje rozdziały wpływają na Twoje dobre samopoczucie :)
UsuńSpokojnie, ja też tak mam ale idę na przód. Co do rozdziału jest świetny. Uwielbiam Narcyzę w twoim wykonaniu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny
Annabelle White.
Bardzo, ale to bardzo Ci dziękuję ! :)
UsuńJa również 1 raz komentuję :) rozdział może i krotki za to bardzo przypadł mi do gustu :) z niecierpliwością czekam na więcej i więcej... przeczytałam bardzo wiele opowiadań dramione i twoje jest jednym z tych najbardziej lubianych przeze mnie :3 Nie przestawaj pisać bo wychodzi ci to rewelacyjnie!!! I bardzo się cieszę że Dimitrij został ukarany ale coś mi się wydaje że jeszcze coś wymyśli i powróci jakoś do opowiadania lub znajdzie się inny który spróbuje zabrać Draco Hermionę :) Pozdrawiam i życzę jak najwięcej pozytywnej energii i chęci do pracy nad nowymi rozdziałami :*
OdpowiedzUsuńCieszę się, że postanowiłaś skomentować, to dla mnie naprawdę ważne :) Miło mi, że Auror jest jednym z Twoich ulubionych ff, naprawdę ogromnie dziękuję! :)
UsuńPowtarzam się. Ale ja naprawdę UWIELBIAM sposób w jaki piszesz. Czy masz wenę czy nie, czy rozdział jest krótki lub długi, to jest mało ważne. Mimo iz wiem, kiedy dodasz nowe rozdziały, codziennie odwiedzam Twojego bloga, bo może dodalas cos wcześniej. Nie martw się, takie załamanie prędzej czy później przechodzi każdy, ale mam nadzieję że złapiesz jeszcze wene i chęć do pisania, bo twoje opowiadanie sprawia ze się uśmiecham. Jestem z tobą prawie od początku (od 3 rozdziału) i jak zawsze życzę ci duuuuużo weny by chciało co się pisać kolejne zachwycające mnie rozdzialy <3
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za takie miłe, motywujące słowa. Jestem naprawdę szczęśliwa, że mam dla kogo pisać, i że są jeszcze osoby, które poświecą parę minut i wyrażą swoje zdanie, czym docenią moją pracę i trud jaki wkładam w nowe rozdziały! Bardzo, Bardzo Ci dziękuję :)
UsuńNo ja nie moge. Blaise takim zdolniachom? poleciałaś. jest bosko
OdpowiedzUsuńJak szaleć to szaleć, prawda :D Dziękuję! :)
UsuńRozdział super ;)
OdpowiedzUsuńPrzekomarzania Malfoy`ów jak zwykle są bezcenne.
No i teraz Draco będzie dłużnikiem Diabła bo w końcu to on uwarzył antidotum (miejmy tylko nadzieję, że zadziała prawidłowo i nie będzie skutków ubocznych ;))
Bardzo dobrze też, że złapali Dimitrija, przynajmniej o jednego idiotę mniej ;)
Pozdrawiam
Bardzo dziękuję, a jak będzie zdradzić nie mogę, nie byłoby zabawy! :D
UsuńOh dlaczego zobaczyłam ten rozdział dopiero teraz.!!
OdpowiedzUsuń- Przestań, Draconie. Ja tu decyduję, co, gdzie i kiedy, a już w szczególności, z kim!!!
Kocham Narcyze w twojej wersji, a jej teksty sprawiają ze siedzę w autobusie i ludzie się na mnie patrzą, bo śmieje sie jak głupia czytając twoje opowiadanie.
Życzę ci jak zawsze duuuużo weny bo wiem ze pisanie opowiadań to nie jest prosta sprawa ;")
Nie poddawaj się i nawet gdy masz kryzys twórczy nie zapominaj że masz nas, a my wspieramy Cię całym serduchem.!! <3
~Mad
Bardzo, bardzo dziękuje za takie słowa otuchy. Naprawdę to pomaga, ja osobiście mam tak wielką chęć do pisania, że aż boli, gdy nie mogę tworzyć, bo mam inne zajęcia :( Naprawdę dziękuję, dziękuję, dziękuję!!!!
UsuńNa początku przepraszam najmocniej, że nie komentowałam, ale nie miałam na nic czasu, bo przejście do gimnazjum jest trudne. Przepraszam.
OdpowiedzUsuńRozdział mnie powalił. Uwielbiam Lucjusza i Narcyzę Malfoy oraz kłótnie trójki Malfoy'ów!!! Oby było ich jak najwięcej!
Blaise tutaj rozwala system: "Graneger, nie zawiedź mnie, cholero!" hahahaha
Dracuś jak wszedł ze składnikami i powiedział, że ma znajomości to od razu stanął mi przed oczami z miną rasowego pedofila.
Dmitrij ty idioto!!!
Jak mogłeś skrzywdzić tak moją biedną Mionkę?!
Ty chamie!!!
Kocham twoje opowiadanie... jest w nim tyle emocji i przeżyć, że mi się chce płakać...
Zapraszam do mnie na rozdział 25, który W KOŃCU się ukazał.
Pozdrawiam
E.L.
Serdecznie dziękuję, jestem bardzo, bardzo szczęśliwa, że się podoba! Naprawdę takie słowa tak pozytywnie działają na autora, że aż go wena rozsadza! Bardzo się cieszę!
UsuńObiecuję jak najszybciej pojawić się u Ciebie, ale znając mnie trochę to zajmie..., niestety!
Kocham to opowiadanie!!! Wiem, że jest późna pora, ale nie mogłam się oderwać i przeczytałam wszystkie rozdziały na raz. W pierwszych rozdziałach zdarzało ci się trochę literówek i były one trochę przesłodzone i trochę jakby "zbytnio" zabawne. Wiem, to brzmi trochę nielogicznie. Jednak z każdym kolejnym rozdziałem, coraz bardziej mnie intrygowałaś. Do ostatnich 10 (czy może nawet więcej) nie mam żadnych zastrzeżeń. Uczucie jest stopniowane powoli i jest w miarę dużo rozdziałów i mam nadzieję, że będzie jak najwięcej :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję :). Bardzo się cieszę, że opowiadanie się podoba! :D Miło mi móc czytać takie pochwały, bardzo, bardzo się cieszę, że aż tak przypadło Ci do gustu :).
UsuńBlaise moim bohaterem uratował Mionę! :)
OdpowiedzUsuńDialogi zabawne momentami śmiałam się głośno ;)
Rosjanin złapany i bardzo dobrze :D
Pozdrawiam
Arcanum Felis
http://ingis-at-glacies-dramione.blogspot.com/
Serdecznie dziękuję! :*
UsuńSuper rozdział!
OdpowiedzUsuń