piątek, 11 lipca 2014

Rozdział 1

Złość piękności szkodzi

Echo uderzeń o marmurową posadzkę roznosiło się po korytarzu Biura Aurorów, przeciskało przez szpary w drzwiach i wnikało do gabinetów, by straszyć niewinnych ludzi – pracowników, którzy już wiedzieli, co się zbliża…
Głośny huk zamykanych drzwi oznajmił im, że panna Granger weszła już do gabinetu szefa. Wszyscy pracownicy Departamentu westchnęli z ulgą, ale krótko czuli się bezpiecznie. Ich wiceszefowa miała jeszcze w grafiku kilka godzin pracy. Mogli się z nią jeszcze zetknąć.
A to nie byłoby miłe spotkanie…

***

– Mionka – powiedział Harry, uśmiechając się nieśmiało. – Co cię tu sprowadza? – spytał po chwili.
Hermiona z gracją usiadła na fotelu i prostując plecy, spojrzała na przyjaciela. Harry wzdrygnął się lekko widząc w jej oczach tak dobrze znane mu złowrogie iskierki. Z doświadczenia wiedział, że nie oznaczały one nic dobrego.
Przyjrzał się uważnie kobiecie siedzącej przed nim. Gdyby nie zwracał uwagi na jej pełne furii oczy, nie wiedziałby, że jest wściekła. Wyglądała zaskakująco niewinnie; delikatne rysy twarzy, lekko, prawie niewidocznie, pomalowane oczy i usta w naturalnym kolorze nadawały jej subtelności.
Westchnął przeciągle i oderwał wzrok od jej twarzy. Nic nie wskazywało na to, by pierwsza zaczęła rozmowę.
– Więc – zaczął ostrożnie – chciałabyś porozmawiać o Draconie i…
– Nie! – przerwała.
Zacisnęła usta w wąską kreskę. Wyglądała groźnie, nawet bardzo. Harry przełknął głośno ślinę i poczuł, jak kropelki potu zbierają się na jego czole. Gdyby ktoś zadał mu teraz pytanie: Czy się boi?, bez wahania odparłby, że tak! Strach, który czuł – nie umiał porównać go z żadnym innym. Nawet, gdy stał przed Voldemortem w czasie ostatniego pojedynku, nie czuł się tak jak teraz. Czarny Pan wydawał się niczym w porównaniu ze wściekłą Hermioną.
– Hermiono… – odezwał się cichutko, a jego głos i tak zadrżał. Przeklinał sam siebie za tak niegryfońskie zachowanie.
Przyjaciółka jedynie zmierzyła go wzrokiem, czekając. Harry niemal załkał ze strachu. 
– Nic już nie mogę zrobić – powiedział bardzo szybko i skulił się na fotelu. Hermiona uniosła wysoko brwi i uśmiechnęła się nagle szeroko. I złowrogo.
– Harry, Harry, Harry – zacmokała wesoło, a chłopak jeszcze głębiej wcisnął się w fotel. – Odpowiedz mi na jedno proste pytanie: Czy kochasz Ginny?
– Oczywiście – odparł bez zastanowienia, kiwając gorliwie głową.
Hermiona westchnęła głęboko, jakby z żalem.
– Ona ciebie też kocha… Nie wiem, co zrobi, gdy dowie się, że zmieniłam cię w jakże ładny toster…– powiedziała powolnie pełnym dumy głosem.
Harry rozszerzył szeroko oczy i lekko rozchylił usta niezwykle zaskoczony. Spodziewał się wszystkich możliwych gróźb: od utopienia w łyżeczce wody po zwykłe rzucenie avady, ale zamienienie go w toster! To go zaskoczyło!
Naprawdę, pomyślał. Naprawdę, pomysłowe… On sam na pewno nie wpadłby na tak oryginalne rozwiązanie.  Oryginalne i jakie funkcjonalne!, dodał jeszcze w myślach.
Pokręcił głową zdumiony kierunkiem, w jakim podążają jego myśli…
– Hermiono. – Spojrzał na nią: nic nie wskazywało na to, aby chciała mu przerwać. – Nie ma potrzeby – przełknął głośno ślinę – żebym zostawał tosterem – powiedział w końcu i wciągnął głośno powietrze.
Bał się jeszcze bardziej, o ile to było możliwe, niż przed chwilą! Wizja bycia tosterem sprawiła, że ostatnie gramy jego odwagi wyparowały. Czuł się głupio z faktem, iż jego własna przyjaciółka wzbudzała w nim taki strach! Ale momentami wydawała się nawet bardzo, bardzo straszna… Ładną buzią nie osiągnęła tytułu Najzdolniejszego Aurora Wszechczasów w czasopiśmie Czarownica, a wdziękiem nie zapełniła cel Azkabanu śmierciożercami.
– Harry, pomyśl…– powiedziała spokojnie. – Wolisz być ekspresem do kawy? To było zarezerwowane dla Rona, ale jeśli tak bardzo ci zależy Ron na pewno ci je odstąpi. Radziłabym jednak zastanowić się nad tym jeszcze chwilę… Z doświadczenia wiem, że kawy robione przez ciebie są ble–e… – Teatralnie się skrzywiła, kończąc tym swoją wypowiedź.
Aha!, więc zamach nie tylko na mnie!, pomyślał zdruzgotany.
– Miono, a może jeszcze to przedyskutujemy? – spytał z nadzieją.
– Oczywiście! – zawołała entuzjastycznie. – A Voldemort zatańczy kankana i zrobi noski–noski. Nie możliwe! Wiesz, czemu? Nie żyje i nigdy nie miał nosa! – powiedziała, pochylając się w jego stronę.
Harry momentalnie odsunął się od biurka na tyle na ile mógł. Patrzyli sobie w oczy w skupieniu. Potter analizował w myślach każde jej słowo, aż w końcu nie wytrzymał i zadał jedno nurtujące go pytanie:
– Co to noski–noski?
Hermiona poczuła, jakby ktoś oblał ją zimną wodą. Zdenerwowana podniosła się z fotela, Harry szybko zrobił to samo. Prychnęła cicho na widok skupienia na twarzy przyjaciela.
– Nie będzie współpracy z tlenionym, ominie was miejsce na moim blacie kuchennym. Lepiej coś wymyśl, Potter! Tostów też nie umiesz robić – rzuciła szybko i ruszyła w kierunku wyjścia, by po chwili zniknąć za drzwiami, trzaskając nimi.
Harry odetchnął i opadł na fotel…Nagle coś do niego dotarło, uderzyło jak grom z jasnego nieba albo burzowego, jak kto woli. Nie mógł zrozumieć, jak mogła coś takiego powiedzieć i to jemu – przyjacielowi. Przecież jego kawa i tosty było świetne. Ginny zawsze mu to powtarzała, a Ginny nigdy nie kłamie! Może czasami spalił toster i pół kuchni, a kawa smakowała jak piasek, nie żeby wiedział jak smakuje piasek. (On wcale go nie próbował. Może kiedyś ziarenko, albo dwa, a może to było całe wiaderko. Już nie pamiętał.) No, ale przecież był mężczyzną! Dopiero zagłębiał tajniki gotowania wody na herbatę, kupowania cukru, robienia sobie kawy, a Hermiona, jako jego przyjaciółka, powinna go w pełni wspierać w odkrywaniu nowego świata. Kosztować jego kuchennych rewolucji i cieszyć się, że wie, jak podłącza się toster (wtyczką do gniazdka, oczywiście)!  
Zupełnie pogrążony w stanie nagłej depresji zapomniał, że powinien martwić się nie stanem swoich sukcesów kulinarnych, a sprawą odwołania praktyk Malfoya, których już odwołać się nie da.

Niestety, zapomniał o jednym… Hermiona nigdy nie rzucała swoich groźbo–próśb na wiatr i nigdy tak łatwo nie odpuszcza, nawet najlepszemu przyjacielowi. (Tym bardziej najlepszemu przyjacielowi!)

53 komentarze:

  1. Rozdział bardzo fajny.
    Noo, to Harry przeżył rozmowę z Herm, przynajmniej na razie ;) Ginn może się jeszcze pocieszyć, że nadal ma chłopaka...
    Widać jaki respekt budzi Mionka w swoim departamencie i u swojego szefa ;)
    Oj, już czekam na jej spotkanie z Draco. Coś czuję, że będzie się działo ;)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, na pewno będzie się działo, wszakże postrach Ministerstwa Magii Hermiona Granger będzie pracować z taką jedną platynową fretką Malfoy'em :))

      Usuń
  2. Rozdział cudowny, ale bardzo, bardzo krótki. Najbardziej rozbawił mnie Harry. Myślałam że z niego jest większy Hojrak, ale cóż... Czekam na drugi rozdział, gdyż na razie wszystko jest genialne <333

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, ciesze się, że cie rozbawiam, własnie o to chodzi mi w tym opowiadaniu, stworzyć swego rodzaju komedię. Harry ma być strachliwy, Hermiona ma być straszna, a Ron będzie... Ron'em :))

      Usuń
  3. Uśmiałam się. !!
    Genialne !
    Layls

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapowiada sie ciekawie :) czekam na kolejny rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Super się zapowiada ^^ Uwielbiam twoje poczucie humoru :)
    Weny!

    zapraszam: razaniolrazdiablicajednoserce2oblicza.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, jesteś chyba pierwsza osoba, która twierdzi, że mam poczucie humoru.. Heheh :*

      Usuń
  6. Bardzo fajny rozdział :3 To jak wszyscy boją się Hermiony jest urocze. Ciekawe co takiego (nie)wymyśli Harry :D
    Pozdrawiam i czekam na nn,
    Mrs Black

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Harry jak zawsze nic nie wymyśli, w końcu od myślenia jest Hermiona heh :))

      Usuń
  7. Genialne :) Nic tylko czekać na więcej :) Hermiona była świetna, a Harry bardzo zabawny :) mogłabym czytać ich kłótnię godzinami :D
    Pozdrawiam i weny życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dobre, śmiałam się przez cały rozdział.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem bardzo ciekawa jak potoczy się ta współpraca, nie mogę się już doczeka c kolejnego rozdziału!

    Pozdrawiam!

    so-hard-to-breathe.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło, że udało mi się cię zaciekawić, i bardzo dziękuję :)

      Usuń
  10. Wspaniały rozdział :)
    Czekam na kolejny!
    Pozdrawiam i weny życzę :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Zastanawiam się właśnie, czemu nie ma tu mojego komentarza. ;_; Ale chyba to przez mój głupi telefon, oczywiście go nie dodał.
    Rozdział naprawdę bardzo mi się podobał, tylko szkoda, że taki krótki. :( Mam nadzieję, że kolejny będzie dłuższy. :D
    Jeju, zła Hermiona, to zdolna do wszystkiego Hermiona.
    No i oczywiście jestem bardzo ciekawa jak będzie przebiegała współpraca Hermiony z Draco! Nie mogę się doczekać.
    Czekam na kolejny rozdział.
    niewolnicy-wlasnych-wspomnien.blogspot.com/

    Pozdrawiam, M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! :*
      Współpraca Malfoy-Granger będzie dość dziwna, nietypowa, niepowtarzalna, ale ogólnie dziwna :))

      Usuń
  12. Zapowiada się bardzo ciekawie. Wyobraziłam sobie tego Harrego jako toster :') Wspaniałe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak Harry jako toster przebija wszystko :)) Dziękuję za miły komentarz.

      Usuń
  13. Toster z okularami to jest to XD
    Czekam na kolejny i proszę o info.
    Pozdrawiam
    Nuśka
    takie-tam-dramione.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Zaprosiłaś mnie, więc wpadłam i teraz muszę ci podziękować, bo zakochałam się w twoim kolejnym! Dramione, które już mnie urzekło. Groźna Hermiona, to jest to! Normalnie nie mogę się doczekać ich współpracy... To będzie po prostu istne piekło i to dosłownie! Kłótnie na każdym kroku, docinki, przezwiska, nieodzywanie się do siebie albo wzajemne unikanie *czyli codzienność* które zamienią się w pożądanie, pragnienie, wzajemną tolerancję, aż w końcu w miłość *-* No i oczywiście przerażony toster w okularach i rudy ekspres do kawy, jak ja na to długo czekałam *po prostu całe życie*. Ciekawe czy Malfoy już o tym wie... No bo jeśli by wiedział, to sam pewnie zwolniłby się z tych praktyk! Kurde... Teraz jeszcze muszę czekać trzy bite dni na rozdział! Nie wiem jak to wytrzymam, zwykle przychodziłam na bloga gdzie były może 12-20 rozdziałów, a gdy to przeczytałam, to doszły jakieś dwa, a teraz będę trwać z tym blogiem od początku i... podoba mi się to :D Oczywiście i rozdział, i prolog są super i wciągnęły mnie natychmiast, więc będę czekała na kolejny rozdział z niecierpliwością, choć pewnie i tak skomentuję po czasie... Tak. Zły Zgredek :c Ale to nie wina skrzata, że jego wakacje wyglądają gorzej niż rok szkolny xD
    Pozdrawiam i życzę dużo weny,
    Zgredek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci za takie wspaniałe słowa, twoje komentarze, zawsze motywowały mnie bardzo mocno ! :))
      Ciesze się, że podoba ci się moja nowa historia,
      Ja również czekała i czekałam na tostera i ekspres ale się nie zjawiali to w końcu wzięłam sprawy w swoje ręce! hhe :D
      Jeszcze raz dziękuję :**

      Usuń
  15. Rozbawiłaś mnie do łez! Noski-noski powaliły mnie na kolana, a umiejętności kulinarne Harry'ego sprawiły, że nie wiedziałam, czy mam się śmiać, czy płakać! Masz przeogromny talent do pisania, zwłaszcza do pisania wesołych i lekkich historii. Bardzo mi się to podoba, chociaż postać złowrogiej Hermiona, która rozstawia wszystkich po kątach jest zaskakująca, ale przecież w książkach zawsze była opisywana jako władczyni. No nic, lecę czytać drugi rozdział! :)

    Pozdrawiam, Zou.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za ciepłe słowa ! :*
      Cieszę się bardzo mocno, że noski-noski przypadły Ci do gustu :D Cóż, jeżeli chodzi o Hermionę to staram się przedstawiać ją jako bardzo władczą osobę, cała zabawy polega na tym, żeby budziła w współpracownikach strach :)).

      Usuń
  16. Rozdział mnie kompletnie rozbroił. Począwszy od tego, jak wielki strach czuł Wielce-Odważny-Pan-Potter-Który-Zwyciężył-Z-Voldemortem. Ah ci mężczyźni i to ich podejście do kobiet, których "w ogóle się nie da zrozumieć!". Lecę czytać dalej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Mój uśmiech jest coraz większy i większy. To wspaniałe uczucie módz przeczytać komentarz, którego autorka wyraża swoją opinię jako szczerą i co najwspanialsze pozytywną! :)

      Usuń
  17. O Merlinie...jak ja kocham taką Hermionkę! <3
    Wybuchowa, spontaniczna, piękna.. trzy na tak, przechodzisz! ;D
    A to , że Voldemort tańczy Kankana i robi noski-noski..?
    Albo to jak ustępuje mu miejsce ekspresu na swoim kuchennym stole..?
    Sama to wymyślasz...?
    Kocham *o*
    Po prostu złego słowa nie mogę powiedzieć. <3.
    ``Elanor

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Tak, sama, niestety moja wyobraźnia jest zbyt rozbudowana, haha. Czasami przerażam samą siebie! ^^

      Usuń
  18. Ale się pośmiałam! :p
    Rozdział wspaniały.
    Widać, że pisanie sprawia ci radość :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sprawia,sprawia. Ogromną! <3 <3 Dziękuję za komentarz! :)

      Usuń
  19. Hermiona musi być naprawdę świetna skoro wzbudza taki respekt! Praktyk się nie da odwołać i teraz to dopiero będzie się działo! Duet Granger-Malfoy xD Już się nie mogę doczekać tych dogryzań i kłótni xD

    PS Znalazłam jeden błąd Niemożliwe pisze się razem.

    OdpowiedzUsuń
  20. Hermiony chyba wszyscy w Biurze Aurorów się boją :D Harry jak na razie żyje, ale sądząc po humorze jego przyjaciółki, nie pożyje zbyt długo.
    Ciekawe jakby wyglądał Voldemort tańczący kankana? To było dobre ;)
    Pozdrawiam
    Arcanum Felis
    http://ingis-at-glacies-dramione.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. Uśmiałam się przy tosterze :D
    Wkurzona Hermiona jest zdolna do wszystkiego włącznie z transmutacją Harrego w jakieś urządzenie :)
    Pozdrawiam
    Arabella
    wojenne-dramione.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie dziękuję za komentarz, oczywiście bardzo cieszę się, że Ci się spodobał rozdział :D

      Usuń
  22. Rodział wymiata! Czytając go cały czas się śmiałam!
    Pozdrawiam,
    Ewelina

    OdpowiedzUsuń
  23. Hahaha.... 😃 dobre! Hermiona gorsza niż Voldemord 😂😂😂😂

    OdpowiedzUsuń
  24. Hahahahaha. Zdecydowanie mogę potraktować ten rozdział, jako totalną groteskę! Oczywiście w najlepszym tego słowa znaczeniu. Jeszcze mi się nie zdażyło wyobrażać sobie Pottera, jako mężczyzny, który boi się Hermiony! No dobra, może i czasami potrafi być przerażająca ze względu na swoje umiejętności magiczne, ale no... Naprawdę?! Harry, błagam Cię!
    Generalnie podoba mi się. Masz bardzo dużą lekkość pisania, a jest to coś, co naprawdę lubię. Oby tak dalej! Wybacz, że tym razem krócej niż poprzednio, ale komentuję ten rozdział siedząc w aucie na kalifornijskim parkingu pod szkołą w oczekiwaniu na dzieciaki (jak na odpowiedzialną au pairkę - a wygoogluj sobie :D - przystało!). Do drugiego rozdziału przejdę zaraz po pracy!
    Pozdrawiam,
    Ella Braun (secrets-cost)

    OdpowiedzUsuń
  25. Rozdział świetny. Dawno się tak nie uśmiałam ;D Brakowało mi tylko Dracona.

    OdpowiedzUsuń
  26. Opowiadanie zapowiada się świetnie! Duża dawka kreatywnego humoru ;-)

    OdpowiedzUsuń
  27. Super opowiadanie i zabawne. Śmieszne jest to ze Harry boi się Hermiony. Ciekawe jak by wyglądał jako toster.

    OdpowiedzUsuń

- Jeśli weszłaś/eś na mojego bloga proszę pozostaw po sobie ślad, to nie dla ilości, a dla motywacji
- Nie przeklinaj w komentarzach!
- Krytykuj, ale uzasadnij swoją opinię.
- Nie obrażaj komentatorów, odwiedzających i autorki.
- Nie spamuj!